Przyszło nam żyć w ciekawych czasach... Wchodzimy w rynek niedźwiedzia. Te zdarzają się często na giełdach, ale obecny jest jedyny i niepowtarzalny. Świat finansowy pił szampana przez ostatnich 40 lat. Realne prawa ekonomii zastąpiła wirtualna, w której tradycyjne wskaźniki, takie jak P/E czy P/BV, przestały się liczyć. Teraz nadszedł czas na otrzeźwienie i potwornego kaca. Spadki, jakie niebawem zaobserwujemy wprawią w drżenie oraz zadziwią nawet największych twardzieli.
Za najważniejszy indeks uważam S&P, grupujący elitę amerykańskiej gospodarki - największych 500 spółek. Istotne poziomy, na które należy zwracać uwagę przy spadku, to 1100 pkt (sądzę, że zostanie przebity w ciągu najbliższych kilku -kilkunastu dni) następnie 750 pkt (październik). Bessa nie zakończy się jednak nawet tutaj. 2012 rok przyniesie przecenę o kolejne 50%.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz